Ja paliłam krótko ok.2 lata i wcale nie tak dużo bo max. 8 papierosów dziennie, ale i tak miałam duży problem z rzuceniem. Najgorsze w tym wszystkim było to, że doskwierał mi duszący kaszel palacza

Próbowałam 2 razy skończyć z fajkami, na początku oczywiście nie wyszło złamałam się po miesiącu, ale 2 raz trwa aż do teraz.

Niedawna mój narzeczony zaczął studiować
http://www.zpsb.pl/studia-podyplomowe/, dokładnie psychologię zarządzania i może wam się wydać to śmieszne, ale jestem pewna że bez jego motywacyjnych wykładów nie rzuciłabym

Ostatnio na imprezie zapaliłam jednego i usłyszałam taka przemowę, że od razu zwątpiłam w swoją silną wolę. Naprawdę kluczem do rzucenia jest wiara w siebie i samozaparcie, nie można się złamać, bo nawet ten głupi 1 papieros może spowodować powrót do paczki dziennie.